Podopieczni Henninga Berga wywalczyli pierwsze trzy punkty w
nowym roku, choć swoją grą nie zachwycili. Zdaniem prezesa i współwłaściciela klubu najważniejszy jest jednak końcowy
wynik pojedynku, a ten w ostatnich minutach strzałem z rzutu karnego uratował kapitan, Ivica Vrdoljak. Swoimi refleksjami na temat piątkowego spotkania Bogusław Leśnodorski podzielił się z
"Faktem".
- W tym wypadku najważniejszy jest wynik, a nie styl. Korona znakomicie broniła się na własnej połowie, ich defensywa była szczelna. Próbowaliśmy przebić ten mur i w końcu się udało. Przede wszystkim trzeba się cieszyć ze zwycięstwa. Poza tym warto zwrócić uwagę na postawę naszych obrońców. Drużyna nie straciła gola i to też jest powód do zadowolenia - komentuje prezes.
Mistrzowie Polski zgodnie przedstawiani są jako główni faworyci do wygrania ligi w bieżącym sezonie. Przed kilkoma dniami nastroje starał się tonować trener Berg, mówiąc, iż jeśli Legia tytułu nie obroni, nikt nie będzie robił z tego powodu tragedii. Jak do tej kwestii odniósł się współwłaściciel klubu?
- Nie chcę nawet myśleć o tym, co by się stało, gdybyśmy nie zajęli pierwszego miejsca w lidze. Taka możliwość jest wykluczona. Wierzę w możliwości moich zawodników i trenera Berga - krótko uciął dywagacje Bogusław Leśnodorski.